Gdy była szczeniakiem, została znaleziona na afgańskim wysypisku śmieci przez grupę komandosów z Lublińca. Od pierwszego wejrzenia zdobyła serca polskich żołnierzy. Przez wiele lat mieszkała w bazie w Ghazni, dopiero niedawno udało się ją przewieźć do nowego domu w Polsce.
Początek historii miał miejsce kilka lat temu, kiedy to żołnierze z Jednostki Wojskowej Komandosów z Lublińca podczas patrolu w Ghazni znaleźli małą, zabiedzoną, beżową kulkę. Siedziała na wysypisku śmieci wśród sfory innych, starszych psów. Jeden z komandosów zdarzenie wspomina w następujący sposób - Gdy podjechaliśmy, wszystkie psy uciekły. Została tylko Aśka. Patrzyła na nas takim wzrokiem, że nie było wyjścia. Zabraliśmy ją do bazy.
Aśka - tak zostało nazwane bezbronne, beżowe szczenię. Polakom udało się załatwić wszystkie formalności, pozwolenia oraz badania, aby zwierzę mogło zamieszkać raz z żołnierzami w bazie. Suka bardzo szybko nauczyła się odróżniać "swoich" od "obcych". Z małej kulki wyrosła na niemal 30 kilogramowego psa. Gdy komandosi wyruszali na patrol lub akcję Aśka najpierw żegnała się, a następnie całą noc czekała na ich powrót. Również była pierwsza do przywitania się z przybyłymi z wyprawy żołnierzami. W ciągu kilku lat Aśka poznała wielu ludzi służących na coraz to nowych zmianach. Jeden z opiekunów psa mówi To członek naszej wojskowej rodziny. Sam mam w domu psa i tu przez te kilka miesięcy jest po prostu łatwiej, gdy taki czworonożny przyjaciel kręci się wokół ciebie.
Jednak w 2014 roku, wedle decyzji, polskie wojsko ma opuścić Afganistan. Mimo wielu trudności napotkanych w trakcie załatwiania dokumentów dla Aśki - udało się. Suczka jest już w Polsce. Zamieszkała z żołnierzem, który kilka lat wcześniej zabrał ją do bazy w Ghazni.
Pełna historia na: http://polska-zbrojna.pl/home/articleshow/9523?t=Aska-afganski-pies-polskich-komandosow-