Nowy dziób dla bielika amerykańskiego, proteza stopy dla kaczki - to tylko niektóre z ostatnich osiągnięć w zastosowaniu drukowania 3D w weterynarii. Jednak to nie wszystko, co może nam zaoferować ta nowatorska technologia. Okazuje się, że w pewnym australijskim szpitalu dla zwierząt, używana jest w ten sam sposób, w jaki pomaga ona w medycynie ludzkiej.
W specjalistycznym szpitalu chirurgicznym Southpaws drukowania 3D używa się w celu szybszej i bardziej precyzyjnej diagnozy oraz dokładniejszego opracowania chirurgicznego np. złamania. Dr Charles Kuntz przyznaje, że zawsze z chęcią poszukuje nowych technologii w celu ciągłej poprawy i rozwoju jego praktyki weterynaryjnej. Niedawny nabytek w postaci drukarki uPrint SE umożliwi chirurgowi lepszy wgląd w chory staw czy złamaną kość.
Dr Kuntz wyjaśnia przydatność drukarki 3D: "Weźmy na przykład psa z odłamkiem kostnym w stawie łokciowym. Tomografia komputerowa lub zdjęcie rentgenowskie zazwyczaj wystarczają do postawienia diagnozy, jednak jak to naprawdę wygląda w środku oraz wytłumaczenie konieczności leczenia tego przypadku jest często trudne do przedstawienia samemu klientowi. Z namacalnym modelem stawu lekarz weterynarii może zarówno lepiej ocenić czy potrzebna jest operacja, jak i pokazać właścicielowi psa, w jaki sposób będzie wykonany zabieg."
Drukarka 3D okazuje się być także przydatnym narzędziem do oszacowania technik usuwania guza, stworzenia szablonu nacięć chirurgicznych oraz diagnozy nietypowych przypadków u psów i kotów. Ponadto, dr Kuntz używa sprzętu do projektowania implantów ortopedycznych w celu stabilizacji oraz naprawy uszkodzonych kości i stawów.
"Im więcej używamy drukarki 3D, tym więcej zastosowań dla niej możemy znaleźć" - mówi dr Kuntz. "Możemy używać modeli do planowania operacji, czy też wykorzystać je przy wstawianiu kości z tytanu. Mogą także być stosowane jako możliwy do sterylizacji szablon wielokrotnego użytku."
Szpital Southpaws nie jest jedyną kliniką, która używa drukowania 3D do pomocy zwierzętom. Kiedy 11-miesięczne szczenię owczarka niemieckiego potrzebowało operacji, pracownicy szpitala dla zwierząt przy Uniwersytecie Cornell użyli drukarki do stworzenia modelu zdeformowanej kończyny, opartego na tomografii komputerowej. To skróciło czas operacji, a jednocześnie pozostawania zwierzęcia pod narkozą i w ten sposób ryzyko infekcji podczas zabiegu zostało zminimalizowane.
Źródło: http://www.3ders.org/articles/20130718-vets-are-using-3d-printing-to-help-pets.html
Klaudia Majcher