Dog niemiecki, który niegdyś ustanowił rekord Guinnessa będąc najwyższym psem na świecie, zmarł w wieku prawie ośmiu lat. Ludzie na całym świecie znali go jako "Giant George".
Był wyrzutkiem w miocie. Stał obok, nie bawił się z innymi szczeniętami - tak wspominają szczenięcy okres życia George'a jego właściciele. Stwierdzili, że pies, który był już wtedy nad wyraz duży, musi mieć ludzkie imię. To spawiło, że George był traktowany jak członek rodziny. Jednak od małego zdarzały się problemy związane z niespotykanymi gabarytami psa - przykładowo machając ogonem potrafił zrobić niemałe wgniecenie w ścianie.
18 października George odszedł. To, jak bardzo ludzie na świecie go uwielbiali, uwidoczniło się w liczbie komentarzy na facebooku - było ich niemal 13 tysięcy.
Dave i Christine Nasser - właściciele George'a - 17 listopada organizują National Giant George Service Day, podczas którego będą zachęcać do wsparcia finansowego lub pomocy organizacjom opiekującym się zwierzętami.
Oficjalna strona na facebooku: https://www.facebook.com/GiantGeorge
Źródło: http://www.today.com/pets/giant-george-once-worlds-tallest-dog-dies-8C11466178
Klaudia Majcher