W badaniu opublikowanym w czasopiśmie "Physiology & Behavior" międzynarodowy zespół naukowców zbadał czy koty, które żyją w większych grupach w gospodarstwach domowych są bardziej zestresowane, niż te trzymane pojedynczo. Media źle zinterpretowały wyniki badaczy i błędnie opublikowały informację, że koty z pewnych powodów nie lubią być głaskane. Autorzy wyjaśniają zaistniałą sytuację.
Okazuje się, że sam fakt towarzystwa dużej ilości kocich kompanów nie wpływa negatywnie na zwierzęta. Nie liczba kotów, a brak socjalizacji z ludźmi i współtowarzyszami, nieodpowiednia wielkość przestrzeni życiowej czy brak dostępu do żywności mają istotny wpływ na wystąpienie stresu u kotów.
Naukowcy zbadali 120 kotów w 60 brazylijskich gospodarstwach domowych. Zostały one podzielone na trzy grupy: I - 23 gospodarstwa z jednym kotem, II - 20 gospodarstw z dwoma kotami, III - 17 gospodarstw z trzema lub czterema kotami. Właściciele musieli sklasyfikować swoje zwierzęta, opisując je jedną z trzech cech: apodyktyczny, bojaźliwy lub zachowujący się swobodnie. Ponadto określili oni jak długo poszczególne koty lubią być głaskane. Naukowcy zmierzyli poziom stresu poprzez analizę ilości metabolitów glikokortykosteroidów - GCM - w zebranych próbkach kału.
Stres kotów nie był powiązany z ilością zwierząt w gospodarstwie domowym. W przeprowadzonych badaniach 85 z 200 kotów lubiły być głaskane, tylko 4 nie przepadały za pieszczotami. 13 zwierząt tolerowało głaskanie, jednak były bardziej zestresowane niż pozostałe. Te wyniki zostały źle zinterpretowane przez media, które uznały, że koty nie lubią być głaskane. Jednak naukowcy wyjaśniają, że to, czy zwierzę lubi, czy też nie lubi tej czynności zależy od sytuacji i charakteru danego osobnika.
Źródło zdjęcia: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:The_Rambling_Man_and_his_very_own_lol_cat.jpg?uselang=pl
Klaudia Majcher